Tech

Huragan Melissa przestraszył meteorologów

Meteorolodzy, którzy tak mają Obserwatorzy szybkiego rozwoju huraganu Melissa na Oceanie Atlantyckim w ciągu ostatnich kilku dni wszczęli alarm w związku z burzą, która według przewidywań uderzy dzisiaj na Jamajkę jako huragan 5. kategorii. Eksperci twierdzą, że utrzymująca się – i rosnąca – intensywność burzy jest niezwykła i ma cechy historycznego huraganu.

„Kiedy spojrzę na wzór chmur, powiem wam jako meteorolog i profesjonalista – a także człowiek – że jest to piękne, ale i przerażające” – mówi Sean Sublette, meteorolog z Wirginii. „Wiem, co jest pod tymi chmurami”.

Istnieje kilka sposobów pomiaru siły huraganu. Jednym z nich jest ciśnienie powietrza: im niższe ciśnienie, tym silniejsza burza. Według meteorologa z Colorado State University Philipa Klotzbacha, wczesnym wtorkowym rankiem, zbliżając się do Jamajki, Melissa zmierzyła minimalne ciśnienie na poziomie 901 milibarów (mb) – mniej niż rekordowo niski poziom huraganu Katrina wynoszący 902 mb i najniższe ciśnienie, jakie kiedykolwiek zarejestrowano dla huraganu pod koniec roku.

Niewiarygodne, że we wtorek rano Melissa nie przestała się nasilać. W południe czasu wschodniego National Weather Service opublikowało aktualizację odczytu ciśnienia burzy na poziomie 892 mb. Jeśli dotarłby na ląd przy tym ciśnieniu, zostałby powiązany z katastrofalnym huraganem z okazji Święta Pracy w 1935 r., który nawiedził Florydę, jako najsilniejszy huragan pod względem ciśnienia, który dotarł na ląd.

„Ten rekord utrzymuje się od 90 lat” – mówi Brian McNoldy, starszy pracownik naukowy w szkole Rosenstiel School of Marine, Atmospheric and Earth Sciences na Uniwersytecie w Miami. „Gdyby upadł, byłaby to wielka sprawa”.

Ciśnienie, które spada tak bardzo, gdy huragan zbliża się do lądu – szczególnie w pobliżu wzniesień – jest „naprawdę niezwykłe” – mówi McNoldy. „Normalnie zaczęłaby sprawiać wrażenie górzystej wyspy, takiej jak Jamajka, potem trochę się oderwała i zaczęła słabnąć. Ale teraz tak naprawdę staje się silniejsza”.

Innym sposobem pomiaru huraganów jest prędkość wiatru; Tutaj również Melisa zaskoczyła meteorologów swoją siłą, ale także szybkością, z jaką rosła w siłę. Prędkość wiatru w Melissie zmierzona w sobotę wynosiła zaledwie 70 mil na godzinę, gdy burza utworzyła się w basenie Atlantyku, czyli mniej niż 74 mil na godzinę w przypadku najłagodniejszych burz kategorii 1. Jednak zaledwie 24 godziny później podskoczyły do ​​240 mil na godzinę – moc kategorii 4. Wiatr Melissy wzmagał się przez cały poniedziałek i wtorek. Od godziny 10:00 we wtorek maksymalna prędkość wiatru osiągała 300 km/h.

„Niezwykle rzadko zdarza się, aby burza szybko się nasiliła, jeśli była już naprawdę intensywna” – mówi McNoldy. „Zwykle obserwuje się szybkie nasilenie, gdy jest to burza tropikalna lub huragan kategorii 1, 2. Wtedy zdarza się to bardzo często. Ale nie wtedy, gdy intensywność osiągnęła już górną granicę”.

Enlace de origen