- System Windows 10 otrzymał najnowszą aktualizację zabezpieczeń
- Naprawia 172 luki w zabezpieczeniach systemu operacyjnego, w tym sześć luk typu zero-day
- Otrzeźwiająca jest myśl, jak te luki w zabezpieczeniach będą pojawiać się z biegiem miesięcy w przypadku tych, którzy nie zarejestrują się w celu uzyskania przedłużonego wsparcia
System Windows 10 otrzymał ostatnią aktualizację – przynajmniej jeśli chodzi o oficjalne wsparcie – która otwiera oczy na niebezpieczeństwa, na jakie możesz natrafić, jeśli będziesz nadal korzystać z systemu operacyjnego po jego zakończeniu.
Bleeping Computer podaje, że aktualizacja z października 2025 r. zawiera cały szereg poprawek problemów związanych z bezpieczeństwem w systemie Windows 10.
W rzeczywistości ta najnowsza zbiorcza aktualizacja dla systemu Windows 10 zawiera lekarstwo na 172 luki w zabezpieczeniach, w tym sześć luk typu zero-day.
Luka typu zero-day to luka w zabezpieczeniach systemu Windows 10, o której Microsoft nie wiedział, kiedy pojawił się wektor ataku i został upubliczniony. Nazwa nawiązuje do faktu, że Microsoft miał zero dni na reakcję na zagrożenie (innymi słowy, nie zostało ono wykryte przez programistę i nie zostało wcześniej załatane – co jest idealnym rozwiązaniem).
Są to więc niepokojące wady – ze względu na ich nienaprawiony charakter mogą próbować je wykorzystać szkodliwi uczestnicy – a poprawki do nich znajdują się w październikowej aktualizacji.
Naprawione problemy dnia zerowego w systemie Windows 10 obejmują błąd w Menedżerze połączeń dostępu zdalnego systemu Windows, obejście bezpiecznego rozruchu i lukę w module TPM 2.0 (co jest ironią losu, ponieważ jest to funkcja bezpieczeństwa wymagana do uaktualnienia do systemu Windows 11, a której brakuje niektórym komputerom z systemem Windows 10, co powoduje ich wyłączenie).
 
Analiza: błędne myślenie
Czytanie o lukach w zabezpieczeniach jest zawsze nudne i suche, a często można je znaleźć w elementach systemu Windows, których nie dotkniesz, takich jak Menedżer połączeń dostępu zdalnego (a jeden z tych dni zerowych to błąd w sterowniku modemu faksu, wierz lub nie).
Jednak nadal istnieje tu ponad 170 problemów związanych z bezpieczeństwem – i to tylko w ciągu jednego miesiąca. Sześć miesięcy później widzisz tysiące tych małych dziur w systemie Windows 10 i z biegiem czasu starszy system operacyjny stanie się, że tak powiem, prawdziwą siatką bezpieczeństwa.
Sposób, w jaki mnożą się te luki, podkreśla, dlaczego najlepiej nie uruchamiać systemu Windows 10 bez aktualizacji zabezpieczeń, nawet jeśli niektórzy niewątpliwie tak wybiorą (tak jak miało to miejsce w przypadku systemu Windows 7).
Jeśli chcesz argumentować, że zdecydowanie nie potrzebujesz aktualizacji zabezpieczeń Microsoftu dla Windows 10, w niedawnym artykule opisałem, dlaczego najprawdopodobniej tak jest. A w przypadku systemu Windows 10 naprawdę nie ma wymówki, biorąc pod uwagę, że konsumenci mogą uzyskać rok dodatkowego wsparcia za darmo w ramach programu rozszerzonych aktualizacji zabezpieczeń (ESU) firmy Microsoft (i choć w tym ESU jest mały haczyk, dla mnie nie jest to wielka sprawa).



